Poniedziałek - 9 czerwca 1997 (Kraków - Dukla)
 
Lądowisko w Łężanach
 
Sześć godzin czekała miejscowa ludność na Papieża. Cała trasa przejazdu z lądowiska do klasztoru Ojców Bernardynów w Dukli wypełniona była wiwatującymi tłumami. Opóźnienie spowodowane było między innymi tym, że Papież odbył dwugodzinny lot nad Bieszczadami, między innymi nad Zalewem Solińskim, Ustrzykami oraz okolicami Dukli, gdzie przed wyborem na Stolicę Piotrową spędzał swoje ostatnie wakacje. 
Dukla
 
Papamobile zatrzymał się przed krzyżem - pomnikiem poległych w bitwie dukielskiej 
podczas II wojny światowej. Papież pobłogosławił pomnik, a młodzież w tym momencie wypuściła kilkanaście gołębi. 
Pomnik przedstawia postać Jana z Dukli oraz kilkumetrowy krzyż wyrastający z kłębowiska rąk. Autor pomnika Maksymilian Biskupski. 
Po powitaniu wygłoszonym przez metropolitę przemyskiego abpa Józefa Michalika i krótkim dialogu Ojca Świętego ze zgromadzonymi ludźmi,
Jan Paweł II udał się do klasztoru, by w ciszy pomodlić się przy grobie bł. Jana z Dukli. 
Jan Paweł II został honorowym obywatelem Dukli. Taką uchwałę podjęli radni na dwa dni przed wizytą Papieża w tym mieście. 
 
Przemówienie Jana Pawła II podczas nawiedzenia grobu
bł. Jana z Dukli
[Moi drodzy, arcybiskup tak pięknie mówił, że muszę się wysilić...]
 
1. ,,Śpiewajcie Panu pieśń nową, śpiewajcie Panu, wszystkie krainy!'' (Ps 96/95/, 1).  
Drodzy Bracia i Siostry, jakże raduje się moje serce, że dane mi jest dzisiaj na moim pielgrzymim szlaku stanąć w mieście, w którym się urodził błogosławiony Jan z Dukli. Wracam pamięcią do dnia, a było  
to wiele lat temu, kiedy nawiedziłem dukielskie sanktuarium,  
w szczególności kaplicę błogosławionego Jana ,,na puszczy'', jak zwykło się mówić. Dzisiaj ponownie przybywam do waszego miasta, które całą swoją historią ,,śpiewa Panu pieśń chwały i uwielbienia''  
za dar tego świątobliwego zakonnika, którego kanonizacja odbędzie się [za łaską Bożą] jutro w Krośnie.  
[Z całego serca pozdrawiam ojców bernardynów. (oklaski) Przyzwyczaili się, że o nich to na końcu, a tymczasem na początku.]  
To wy opiekujecie się relikwiami waszego znakomitego współbrata Jana. Serdecznie witam kapłanów pracujących w tym mieście z księdzem dziekanem na czele, a także władze miejskie i wszystkich mieszkańców Dukli i okolic. Dzisiaj jest poniekąd wasze święto, które zgotował wam Bóg w swojej dobroci. [Oto jest dzień, który dał nam Pan!  
Wierni śpiewają: "Oto jest dzień, który dał nam Pan!"  
Dzień to już się trochę kończy. Zaczyna się noc. Ale przysłowie mówi: Jutro jeszcze raz dzień.]  
Witam również tych, którzy przybyli z daleka, z różnych stron kraju - [Przede wszystkim Episkopat z księdzem Prymasem na czele. A jak słyszeliśmy nie tylko z kraju, ale i z zagranicy, wschodniej, z zagranicy południowej, nie wiem jeszcze jakiej] - by wziąć udział w tym naszym wspólnym spotkaniu. 
 
2. Jakże bliski wydaje się nam błogosławiony Jan w tej świątyni, w której przechowuje się jego relikwie! Bardzo chciałem tu przybyć, aby w ciszy klasztoru wsłuchać się w głos jego serca i wspólnie z wami wgłębić się w tajemnicę jego życia i świętości. A było to życie całkowicie oddane Bogu. Zaczęło się w pobliskiej pustelni. To właśnie tam, wśród ciszy i duchowej walki, ,,uchwycił go Bóg'' i tak już pozostali razem do końca. Wśród tych gór uczył się żarliwej modlitwy i przeżywania tajemnic Bożych. Powoli utwierdzała się jego wiara i krzepła miłość, aby później wydawać zbawienne owoce już nie w odosobnieniu, na pustelni, ale w murach klasztoru franciszkanów konwentualnych, a następnie u bernardynów, gdzie spędził ostatni okres swego życia.  
Zasłynął błogosławiony Jan jako mądry kaznodzieja i gorliwy spowiednik. Tłumnie schodzili się do niego ludzie spragnieni zdrowej Bożej nauki, aby słuchać jego kazań czy też u kratek konfesjonału szukać umocnienia i porady. Zasłynął on jako przewodnik dusz i roztropny doradca wielu ludzi. Zapiski mówią, że pomimo starości i utraty wzroku pracował nieprzerwanie, prosił, by mu odczytywano kazania, aby mógł dalej nauczać. Szedł po omacku do konfesjonału, aby nadal nawracać i prowadzić do Boga. 
 
3. Świętość błogosławionego Jana wynikała z jego głębokiej wiary. Całe jego życie i gorliwość apostolska, umiłowanie modlitwy i Kościoła, wszystko to było oparte na wierze. Była ona dla niego siłą, dzięki której potrafił wszystko to, co materialne i doczesne odrzucić, by poświęcić się temu, co Boże i duchowe.  
   
Pragnę gorąco podziękować księdzu arcybiskupowi przemyskiemu, że mnie do Dukli zaprosił. Za jego starania, aby to spotkanie mogło się urzeczywistnić. Dziękuję kapłanom, zakonnikom i zakonnicom, którzy tutaj, w tej kresowej diecezji, wstępując w ślady błogosławionego Jana prowadzą Lud Boży drogami wiary. Bóg wam zapłać za ten wysiłek i wasze utrudzenie. Moje serdeczne podziękowanie kieruję do chorych i cierpiących, którzy niosą krzyż starości i samotności w pobliskiej Korczynie i w innych miejscach ludzkiej Golgoty. Zwracam się również do młodzieży: nie lękajcie się przeciwności, nie zniechęcajcie się nimi, ale pełni ufności w przemożną pomoc świątobliwego Jana, ochoczo i z entuzjazmem nieście światło Ewangelii. Miejcie odwagę stawać się solą ziemi i światłością świata. Módlmy się tu, na tym miejscu, także o liczne powołania kapłańskie i zakonne oraz o nowe powołania apostolskie wśród ludzi świeckich. O ile wiem, powołań tu nie brakuje, raczej obfitują i nadobfitują, ale żniwo wciąż jest wielkie i cały świat czeka. Nie tylko Dukla czeka, ale cały świat czeka.
 
 
4. Bracia i Siostry, często nawiedzajcie to miejsce! Ono jest wielkim skarbem tej ziemi, bo tu przemawia Duch Pana do ludzkich serc za pośrednictwem waszego świętego Rodaka. Mówi On, że życie osobiste, rodzinne i społeczne trzeba budować na wierze w Jezusa Chrystusa. Wiara bowiem nadaje sens wszystkim naszym wysiłkom. Pomaga odkryć prawdziwe dobro, ustala prawidłową hierarchię wartości, przenika całe życie. Jakże trafnie wyrażają to słowa z Listu św. Jana Apostoła: ,,Wszystko bowiem, co z Boga zrodzone, zwycięża świat; tym właśnie zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara'' (1J 5, 4).  
Niech św. Jan w niebie słucha, jak tutaj go oklaskujecie. Należy teraz kończyć to pierwsze spotkanie. Czekamy na jutro. Na razie jeszcze pomodlimy się i udzielę wam błogosławieństwa.  
Po udzieleniu błogosławieństwa:  
[Ponieważ zbliża się godzina 9 - przeszła już, zaśpiewajmy Apel Jasnogórski.]  
Po Apelu Jasnogórskim  
[- A Cergowa patrzy i myśli, co się tu dzieje.  
Ojcowie bernardyni wołają: Zapraszamy na Kalwarię!  
Do jutra!  
Kalwaria i Dukla, ale nie dopuścimy do tego. No, Bóg zapłać! To takie tylko preludium.  
Pochwalony Jezus Chrystus!
Papież spędził noc w klasztornej celi.
Menu
1979
1983
1987
1991 - I
1991 - II
1995
1997
Żródła